Z ziemi poznańskiej do łódzkiej – dzień 1

Data: 2 czerwiec 2021

Poznań
Poznań, Kościół św. Franciszka Serafickiego.

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej (Boże Ciało) jest to bardzo ważne święto dla każdego katolika. Chociaż nie każdy katolik potrafi odpowiedzieć na pytanie o co chodzi w tym święcie. No chyba, że o przystrajanie ulic kolorowymi falbankami oraz wspólny spacer wiernych po osiedlu. Tymczasem jak powiada Wikipedia uchwalono je dla uczczenia Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Trochę spłaszczając temat: chodzi o celebrację możliwości przyjęcia do serca Jezusa pod postacią białego opłatka. Dlaczego w ogóle piszę o tym święcie? Bo oprócz jego wymiaru duchowego jest też dniem wolnym od pracy. Jako, że jest obchodzone zawsze w czwartek po oktawie Zesłania Ducha Świętego- wystarczy wziąć jeden dzień wolnego i mamy już całkiem długi weekend. Ja w tym roku postanowiłem wykorzystać go na kilkudniową wyprawę rowerową, a urlop wziąłem już od środy.

Mój pomysł był taki: pojechać gdzieś pociągiem, a później wracać już o własnych siłach. Przejrzałem mapy i wybór padł na Poznań. Dobrze skomunikowany kolejowo z Łodzią, a po drodze do zwiedzania miałem jeden park narodowy i trzy parki krajobrazowe. Mi to pasowało. I tak obwiesiłem rower ekwipunkiem i pojechałem na dworzec kolejowy Łódź Kaliska.

Poznań

Droga do Poznania minęła mi szybko. Mimo, że te cztery godziny to trzeba jednak wysiedzieć. Na miejscu chwilę pokręciłem się po centrum. Pojechałem między innymi zobaczyć czy słynny ratusz z koziołkami jeszcze stoi. Zatrzymałem się też na moment w kawiarni, gdzie przy stoliku ustawionym na zewnątrz na chwilę zanurzyłem się w klimacie miasta. Trochę mi było żal, że nie pokręciłem się tam więcej, bo jest tu co zwiedzać. Ale to nie był plan na dziś. Ruszyłem prosto nad rzekę Wartę i zacząłem jechać na południe. Tam gdzie się dało starałem się jechać przy rzece.

Poznań
Poznań – miasto przyjazne ludziom.
Poznań
Poznań po cygańsku.

Wielkopolski Park Narodowy

Wjeżdżając do Wielkopolskiego Parku Narodowego nie wiedziałem po co został utworzony. Po analizie mapy wiedziałem jedynie, że jest to teren zalesiony, z kilkoma jeziorami. Już pierwsze kilometry odkryły przede mną cele utworzenia parku. Pierwszy to ochrona przyrody. Na terenie parku znajduje się osiemnaście obszarów objętych ochroną ścisłą. I rzeczywiście co moment się na nie natykałem. Drugi to ochrona krajobrazu polodowcowego. Mówię sobie, ale fajny pagórkowaty teren- a ja przemieszczałem się po wysoczyźnie morenowej. Jadąc wzdłuż jeziora Góreckiego, tak naprawdę jechałem po krawędzi rynny subglacjalnej. Gdy patrzyłem na wybudowany na wyspie zamek Klaudyny Potockiej, tak naprawdę patrzyłem też na wystający znad lustra wody polodowcowy kem. Gdy byłem na stacji kolei drezynowej Osowa Góra, zaraz obok mnie był jeden z końców ozu bukowsko-mosińskiego. Zapewne nie trzeba by go przedstawiać żadnemu geomorfologowi- w końcu do najdłuższy oz w Polsce. Ja niestety przez swoją niewiedzę go pominąłem. No nic, będę musiał tam jeszcze kiedyś wrócić.

Taka mała uwaga odnośnie poruszania się po parku na rowerze. Jest wiele odcinków, gdzie jest to zakazane. Domyślam się też dlaczego. Teren sprzyja szaleństwom na rowerach MTB- co nie zawsze dobrze wpisuje się w pieszy charakter parkowych szlaków.

Na pożegnanie odwiedziłem wieżę widokową w Pożegowie, a następnie zacząłem się kierować w stronę miasta Mosina. Przed sobą miałem całkiem przyjemną panoramę miasta, doliny Warty, a gdzieś w oddali był także i następny cel mojej podróży. Jechało się łatwo- ale to nic dziwnego, bo zjeżdżałem w dół z wyniesienia moreny czołowej. Ale to na razie tyle z tych polodowcowych akcentów.

Wielkopolski Park Narodowy
Wielkopolski Park Narodowy
Wielkopolski Park Narodowy
Wielkopolski Park Narodowy
Ruiny zamku Klaudyny Potockiej.
Ruiny zamku Klaudyny Potockiej.
Wielkopolski Park Narodowy. Drezynowa linia kolejowa.
Stacja Osowa Góra.
Wielkopolski Park Narodowy. Drezynowa linia kolejowa..
Drezynowa linia kolejowa.
Pożegowo- wieża widokowa
Pożegowo- wieża widokowa
Wielkopolska Droga Świętego Jakuba.
Wielkopolska Droga Świętego Jakuba.

Rogaliński Park Krajobrazowy

Park słynie z największego skupiska dębów szypułkowych w Polsce. A najsłynniejsze z nich znajdują się na terenach zalewowych Warty – to tak zwane Łęgi Rogalińskie. Wnioskując po ilości ich zdjęć na Instagramie, mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że to prawdziwa Mekka dla fotografów w Polsce. Ze świecą szukać poranka, czy wieczoru, żeby po ich terenie nie kręcił się jakiś fotograf. Kręciłem się więc i ja. Chociaż ze swoich zdjęć nie byłem do końca zadowolony. Myślę, że to dlatego, że wiedziałem już jakie wyjątkowe zdjęcia można tu zrobić. Ale muszę też przyznać, że trochę gonił mnie czas i trzymałem się tylko istniejących ścieżek. Podsumowując, w Rogalinie nie zrobiłem swojego “zdjęcia życia”. Ale może to i dobrze- bo mogę żyć dalej. Zamieszczę jednak dla formalności kilka zdjęć dębów. Dla dodania dramatyzmu, usunąłem z nich kolory i chyba jakoś ujdą.

Z miejsc wartych odwiedzenia polecić mogę też sąsiadujący z łęgami Pałac Raczyńskich w Rogalinie. Porównanie go do małego pałacu Wersalskiego nie będzie bardzo chybione. Już sam budynek jest okazały. Wnętrz wprawdzie nie zwiedzałem, ale z tego co się zorientowałem to kapie z nich barokiem aż miło. Warte dłuższego spaceru są też tereny pałacowego parku. Mamy tu zespół pomnikowych dębów, ogród francuski z kopcem i żywopłotowymi alejkami, ale też replikę świątyni rzymskiej z francuskiego Nimes.

Rogalinek. Kościół pod wezwaniem świętego Michała Archanioła i Matki Bożej Wspomożenia Wiernych.
Kościół pod wezwaniem świętego Michała Archanioła i Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Rogalinku.
Figura pana Jezusa z Nazaretu przy kościele pod wezwaniem świętego Michała Archanioła i Matki Bożej Wspomożenia Wiernych
Figura pana Jezusa Chrystusa z Nazaretu przy kościele pod wezwaniem świętego Michała Archanioła i Matki Bożej Wspomożenia Wiernych.
Rogaliński Park Krajobrazowy. Łęgi Rogalińśkie.
Łęgi Rogalińśkie
Rogaliński Park Krajobrazowy. Łęgi Rogalińśkie. Dąb Orzeł.
Łęgi Rogalińśkie – Dąb Orzeł.
Rogaliński Park Krajobrazowy. Łęgi Rogalińśkie
Łęgi Rogalińśkie
Rogaliński Park Krajobrazowy. Łęgi Rogalińśkie
Łęgi Rogalińśkie.
Rogaliński Park Krajobrazowy
Pałac w Rogalinie.
Pałac Raczyńskich w Rogalinie.
Rogaliński Park Krajobrazowy. Kościół pod wezwaniem Świętego Marcelina.
Kościół pod wezwaniem Świętego Marcelina.

Nocleg

Dzień chylił się ku końcowi. Na nocleg wytypowałem jeziorka przy miejscowości Zaniemyśl. Jadąc tam biłem się z myślami, czy by nie rozbić się z obozowiskiem już wcześniej- w pięknych dębowych lasach, które miałem po drodze. Ale wizja pobudki nad jeziorem wygrała. Udało mi się znaleźć całkiem przyjemne, odosobnione miejsce na nadjeziornej skarpie. Przed sobą miałem widok na okazałe nowoczesne rezydencje po drugiej stronie jeziora. Tak sobie myślałem o pewnych różnicach w moich warunkach zakwaterowania. O wygląd mojego najbliższego otoczenia nie dbały nożyce ogrodników, a zęby okolicznych bobrów. Przed ewentualnymi opadami deszczu chroniło mnie jedynie płótno tarpa, a przed komarami siatka moskitiery. Ale tak naprawdę nie było mi więcej nic potrzeba. Mogłem sobie po prostu usiąść, popatrzeć na jezioro i spróbować ogarnąć myślami wszystkie miejsca, które dzisiaj widziałem. Bo przecież jeszcze rano byłem w Łodzi. Po takim dniu spało mi się bardzo dobrze. W nocy nie miałem żadnych gości. Dopiero rano, podczas porannej kawy, odwiedziła mnie sarenka. Ale nie chciała dołączyć do śniadania, tylko czmychnęła jak tylko mnie zobaczyła. 

To tyle, dalszy opis wyprawy w następnym poście.

Wielkopolskie lasy

One Comment

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Polityka prywatności.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close